^Back To Top

domowa hodowla fretek MUSZU

 

maść

black self

włos

standardowy

urodzony

26.06.2021

genealogia

KLIK

status

fretka niehodowlana

 

Korba - urodziła się jako jedyna żywa z całego miotu, jej  mama bardzo szybko straciła mleko.

Chciałam jej nadać mocne imię, żeby dała radę, a że jej ogonek był krzywy padło na Korbę.

Imię pociągnęło ją w całkiem  inną stronę, fretka istna korba, nie ma czasu na nic i  nie ustoi w miejscu,

ktoś ją ewidentnie cały czas łaskocze ;) - skacze,bryka, szaleje = istna Korba :D

Korba urodziła się z wagą 8,91g, od drugiej dobry była karmiona sztucznie - łudziłam się że potrwa

to tylko chwile, niestety u Inki mleko zanikało mimo całej serii zabiegów i farmakologi.

Przetrwałam pierwszy tydzień z karmieniem tego szkraba co 2 godziny, z efektami bardzo miernymi

ponieważ Korba ważyła 13g, od stymulacji porobiły jej się ropnie w okolicy odbytu, walczyliśmy ze wzdęciami i zaparciami.

Mogłabym tu tak wymieniać, ale lista była by długa, a opis nudny ;) - była to walka nie dość że nie łatwa i wymagająca, to założony cel był bardzo słabo rokujący.

Po tygodniu wprowadziliśmy antybiotykoterapie - ja nie wiem jak ta fretka to przetrwała.

Po 2 tygodniach ważyła 27 g, doszły kolejne infekcje i przykurcze.

Liczyłam dni, bo teoretycznie od 18go dnia życia można jej było wprowadzać pokarm stały, niestety z naszą Korbą wszystko na odwrót: najpierw był problem z jedzeniem, a potem z odstawieniem flachy

i tak Korbix łaskawie po 6 tygodniach łaskawie przeszła na pokarm stały, a ja w końcu mogłam się wyspać :D

Korba była ratowana na siłę, liczyliśmy się że może być chora, na wizycie u weta zostało wysunięte podejrzenie choroby serduszka

i to w sumie przesądziło decyzje o zostawieniu Korby u nas w domu.

Korba będzie nadal obserwowana, mam nadzieje że choroba serduszka się nie potwierdzi, a ten mały szkrab zostanie z nami na długo :D

Galeria Korby  KLIK

 

 

Copyright © 2024. dhf Muszu  Rights Reserved.