domowa hodowla fretek MUSZU

Unathi vel MojaMoja vel Devilica vel Unka vel sznurówek :P

była przesłodkim małym szkrabikiem, do puki nie padło hasło - zostaje w hodowli
W tym momencie w milusińskiego pieszczocha trzasnął piorun i mała stała się szataniątkiem.
Skacze wyżej niż Ryś, jest od niej bardziej upierdliwa, wszędzie jej pełno, po mamie szmatojadek :P
Ale to właśnie na nią przelaliśmy całą miłość gdy Iryś odeszła.

Czasami mała gdy spała w półmroku wygląda jak Ryś, ale diablica nie usiedzi na rękach 5 min.
Bardzo nam ufa, jest z nami związana, ale w każdej sytuacji pokazuje swoją indywidualność.
Shanty znalazła w niej swoją idolke , cały czas ją naśladuje (tak nauczyła się kuwetowania :D)
Gdy MojaMoja wskakuje na kołdrę i łapie poszewkę za róg, to Shanty wgramola się za nią i łapie poszewkę za guzik.
Obie napastują biednego Torcia, nawet w Didi przy nich ożyła.