|
Nasza Eboliśka nie była fretką ani planowaną, ani przemyślaną J
A mimo to, nie tylko ja dziękuje za nią „Losowi”
Niby niepozorna, drobna, z różowym noskiem – a jednak bohaterka !
I to pełnym pyszczkiem
Lisiczka dwa razy pomogła odchować maluchy Nadce ( raz z racji liczebności miotu, drugi przy bezmleczności ), a 2016 noworodkom z Czeskiej hodowli, po śmierci ich mamy
Jako nowy domownik nie została ciepło przyjęta przez nasze fretki, a że malutka to często przez nas ratowana z opresji. W efekcie czego więź z nią mamy niepowtarzalną – jak ona sama nietuzinkowa , wyjątkowa
Liś sama nie wie czy bardziej jest fretką, czy bardziej człowiekiem
Po Szantrapce ulubiona fretka wszystkich dzieci
W 2019 wygraliśmy z nowotworem - dała rade nasza mała "Fajterka",
nie wyobrażamy sobie bez niej domu
Ebola odchowała 4 mioty w 2013, 2014, 2015 i 2016 roku – w sumie 20 maluszków
w domu została jej córka Oreo
Ebolka odeszła od nas w grudniu, miała wznowę nowotworu, tym razem na gruczole okołoodbytowym,
który dawał kolejne przerzuty :(